Jura w podczerwieni
Współczesna turystyka coraz mniej może się obejść bez różnego rodzaju mniej lub bardziej potrzebnych gadżetów, wynalazków czy nowinek technicznych. O ile odzież „outdoorowa”, GPS etc. to bez wątpienia niemałe udogodnienie, to… zwiedzanie z kamerą termowizyjną w ręku można śmiało zakwalifikować do „fanaberii”. Tym nie mniej, korzystając z chwilowego dostępu do takiego urządzenia, postanowiłem to wykorzystać.